Zielony guzikowiec miał być tylko jeden, ale wzbudził taki zachwyt,
że postanowiłam nazbierać kolejną porcję odpowiednich guzików.
Kilka egzemplarzy w odcieniach butelkowej zieleni udało mi się nabyć w Malborku,
który darzę ogromnym sentymentem.
(Czy wspominałam, że w ramach każdej odbytej przeze mnie podróży
jednym z punktów musi być obowiązkowa wizyta w pasmanterii?:-)
Malbork przypomina mi czasy zgłębania prawd historycznych,
które nie zawsze wyglądają tak samo,
gdy ogląda się je z różnych perspektyw.
Widok malborskiego zamku natomiast niezmiennie wciąga mnie w historyczną przestrzeń,
pozwala odetchnąć od teraźniejszości,
spotkać się z tym, czym żyłam kiedyś,
wspomnieć ludzi, których nazwiska wciąż odbijają się echem od zamkowych murów,
choć ich samych już tam nie ma,
choć ich samych już tam nie ma,
porozmawiać o mniejszych i większych osiągnięcia,
które dziś zaledwie majaczą na granicy wspomnień.
Pogawędki z kustoszem owocują soczystymi zamkowymi anegdotkami
z niekoniecznie odległej przeszłości i ściągają mnie na powrót do tego, co dziś.
No i niezmiennie od wielu lat, 18 lat, w tych podróżach towarzyszy mi Marta,
która spod malborskiego zamku trafiła do odległego miejsca z Białą Wieżą,
więc nie mogę na co dzień cieszyć się jej towarzystwem.
Marta wystąpiła w jednym kadrze z Benedictem Cumberbatchem w filmie o Brexicie
i opowiedziała mi o pracy statysty.
Naszywając guziki myślałam o tym, co przemija i o tym, co trwa nieprzerwanie.
Nieprzerwanie trwa zachwyt podróżowaniem, a jest on tym większy, im więcej podróży
możemy dzielić z ludźmi, z którymi łączy nas przyjaźń.
Wspomnienia tkwią w nas na zawsze.
Tu możesz zobaczyć, jak wyglądał poprzedni zielony guzikowiec:
blueagata25.blogspot.com/2018/04/zielony-guzikowiec
No i niezmiennie od wielu lat, 18 lat, w tych podróżach towarzyszy mi Marta,
która spod malborskiego zamku trafiła do odległego miejsca z Białą Wieżą,
więc nie mogę na co dzień cieszyć się jej towarzystwem.
Marta wystąpiła w jednym kadrze z Benedictem Cumberbatchem w filmie o Brexicie
i opowiedziała mi o pracy statysty.
Naszywając guziki myślałam o tym, co przemija i o tym, co trwa nieprzerwanie.
Nieprzerwanie trwa zachwyt podróżowaniem, a jest on tym większy, im więcej podróży
możemy dzielić z ludźmi, z którymi łączy nas przyjaźń.
Wspomnienia tkwią w nas na zawsze.
Tu możesz zobaczyć, jak wyglądał poprzedni zielony guzikowiec:
blueagata25.blogspot.com/2018/04/zielony-guzikowiec
Materiały: guziki ręcznie naszyte na alkantarę i podklejone naturalną, ciemnobrązową skórą.
Cekiny, koraliki, fire polish, metale nieszlachetne.
Bransoletka ma 19 cm długości i pasuje na nadgarstek średniej grubości.
Ma wygodne i niezawodne zapięcie typu toggle.
Na życzenie rozmiar bransoletki mogę zwiększyć.
Zapytania proszę kierować na:
mail: blueagata25@yahoo.co.uk
tel. +48 503 371 000
Like the fanpage: blueagata
Wystawiam dokument sprzedaży.
Zdjęcia zostały wykonane w naturalnym świetle i nie były poddane żadnej obróbce.
mail: blueagata25@yahoo.co.uk
tel. +48 503 371 000
Like the fanpage: blueagata
Wystawiam dokument sprzedaży.
Zdjęcia zostały wykonane w naturalnym świetle i nie były poddane żadnej obróbce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz