poniedziałek, 30 września 2013

Aaaa, masz pająka na plecach!!! FOTOsesja z marzeniami

Pozostając w klimatach, perwersyjnie, nigdy nie wychodzącej z mody gamy szarości prezentuję kolejny okaz, a właściwie dwa. Nie wiem któremu w opisie przydzielić laur pierwszeństwa, ale myślę, że najpierw nazwę pierwszy z nich: Aleksandra-Ola zgodziła się uchylić rąbka tajemnic własnego ciała, by wyeksponować drugi, czyli naszyjnik z kolekcji Arachno Fanaberija:

Szarą Eminencję.








                                                                 Szara Eminencja
                                dla kobiety, która obleczona w szarość codzienności,
                                                                             potrafi osiągnąć to, o czym inni tylko marzą.



Pająk został wykonany z koralików z naturalnego hematytu i onyksu, 
sztucznych pereł, koralików fire polish i shamballa.







Kiedy mocowałam shamballę - podwieszany pod pająka koralik wiedziałam już, że jest idealny do zawiśnięcia na plecach. Wyobraziłam sobie wysoką kobietę w czarnej sukni o głęboko wyciętych plecach. Podzieliłam się tą myślą z mężczyzną, który stwierdził, że przecież mogę nosić go sama, jeśli to mi się marzy. Nosić mogę, tak jak spełniać swoje marzenia. 







Spełnienie marzeń, czyli Sesja FOTO była możliwa dzięki:
projektantce ubioru Paulinie Zeiske,
fotografce Magdalenie Wachowiak Lovely Photography
wizażystce Joannie Brzeskiej Blonde-Makeup
modelce Aleksandrze Bienieckiej
i w końcu Mikołajowi Cieślińskiemu,
a także Hotelowi Olympic, który udostępnił wnętrza.



Wszystkim, którzy czytają blog, oglądają zdjęcia i mnie dopingują życzę odwagi do samodzielnego spełniania marzeń. Drogi Czytelniku, jeśli marzy Ci się biżuteria wykonana specjalnie dla Ciebie, napisz komentarz lub mail, a może uda mi się "zobaczyć" Twoje marzenie i zamienić myśl w projekcję rzeczywistości.

niedziela, 29 września 2013

W starym kinie część 2, czyli spostrzeżeń kilka o mentalności

Kontynuując czarno-białe klimaty zaznaczę, iż inspiracją postu nawiązującego do odcieni szarości był temat wykonania kartki pt. film. Jeśli film to i stare kino, a ja od dawna przymierzałam się do monochromatycznych kartek. Efekt i kilka moich spostrzeżeń oceńcie sami.




Autorem wizerunku pary na kartce jest Giambattisa Piazzetta, osiemnastowieczny malarz wenecki, wybitny przedstawiciel późnobarokowego malarstwa dekoracyjnego, który potrafił operując światłocieniem nadać swoim obrazom niezwykłą głębię. Obraz ten został wykorzystany na stronie tytułowej dzieła Francesca Algarottiego Przewodnik naukowy dla dam, czyli rozmowy na temat światła i koloru. Zwracam uwagę na to, że książka była dla dam, co pokazuje podział na to, co męskie i żeńskie, tak jak czarne i białe. Dziś nie jest już tak samo, ale czy bez wyjątków?





Trudno mi było przełamać się do zrobienia czarno-białych kartek na ślub, choć kupiłam przepiękne papiery w tych kolorach. Bo jak to kiedyś mawiano: czerń na ślubie przynosi pecha. Ale dziś takie "zabobony" są nie w modzie, a połączenie bieli i czerni - niezależnie od okazji i medium - postrzegane jest jako najbardziej eleganckie i klasyczne.




O ile ja dawałam mojej przyjaciółce na ślub prezencik opakowany właśnie w czerń i biel, i było to już sporo lat temu, mając przysłowiową duszę na ramieniu, czy ta kolorystyka nie będzie uznana za niewłaściwą, o tyle parę dni temu usłyszałam od pary o pokolenie starszej ode mnie, że oni jednak są tradycjonalistami i wybiorą karnet w kolorze nadziei, bo nie ulegają kolorystycznym modom. 

Ha, ot takie sobie badania nad mentalnością czasem prowadzę, by nie zapomnieć o korzeniach.

sobota, 28 września 2013

W starym kinie

Klasyka i spokój - szarość. Pasuje do wszystkiego - tak zwykło się uważać. Kolor niezauważalny i łatwy do przemycenia. Ale czy my sami pasujemy do siebie w odcieniach szarości? Czy potrafimy ją wykorzystać, by była naszym atutem? Bohaterowie czarno-białych kinowych produkcji wcale nie byli szarzy, byli wyraziści. I my też tacy bądźmy!









Dzianina szalika wpada w odcienie popielu, a ogromny guzik zachowuje klasyczne odcienie między czernią a bielą, co powoduje, że cała kompozycja nie ma nic wspólnego z niezauważalną szarością.




Szalik noszony do klasycznego połączenia czarnego dołu spódnicy lub spodni i białej bluzki wywoła odrobinę zamętu i przyciągnie uwagę do górnej części sylwetki ożywiając twarz. Przy kolorowym stroju natomiast: różowym, fioletowym, czerwonym, podkreśli intensywność barw. Dobrze połączy się też z odcieniami zieleni, żółci, niebieskiego.

czwartek, 26 września 2013

Radość po horyzont

Bawełniana surowa włóczka długo czekała na swoją kolej. Motki, które posłużyły za materiał do tego szalika zapowiadałam już wtedy. Piękne, nasycone, troszkę dziecięce barwy są dla mnie kwintesencją radości. Zieleń - kolor nadziei pomieszany z błękitem niebieskich przestworzy. To jak leżeć na soczystej trawie i myśleć o niebieskich migdałach.











Soczyste, pełne orzeźwienia barwy odpowiednie dla kobiety, która nosi w sobie radość małej dziewczynki i stąpając po ziemi pozwala sobie na chwile noszenia głowy w chmurach.





Zapowiedź nr 5 - mikrofibra

Niezastąpiona mikrofibra w kolorach już znanych i kochanych oraz w kilku nowych odsłonach. Sprawdźcie sami.

1- odcienie szarości,
2 - szarość i róż,




3 - spokojny róż i dżinsowy błękit,
4 - fiolet i stonowana zieleń,



5 - tęczowy multikolor,
6 - fiolet, błękit i róż (NOWOŚĆ)



7 - głęboka zieleń i granat (NOWOŚĆ)
8 - turkus



 9 - brąz z pudrowym różem,
10 - jesienny zielono-musztardowy


Numery: 1, 3, 4, 5 i 10 do tej pory powstały tylko po jednym egzemplarzu, jeśli ktoś z Was spóźnił się na poprzednią edycję :-), to ma teraz szansę to nadrobić :-) Zachęcam.

środa, 25 września 2013

Zapowiedź nr 4 - nowe kolory natury

Wybrałam nowe kolory bawełny - będą z niej szaliki w kolorach jakich jeszcze nie było: 
1 - róż z pomarańczem - soczysty, ciepły i ożywczy, 
2- radosny multikolor w dziecięcych barwach, 
3- niebiesko-biało-fioletowy w chłodnych odcieniach,




4 - niebiesko-szaro-fioletowy z merceryzowanej bawełny,
5 - delikatny i stonowany niebiesko-szary



Na poniższym zdjęciu widać porównanie splotu włóczki z bawełny merceryzowanej i włóczki z bawełny surowej. Motki bawełny surowej są mniejsze, więc na szalik potrzebne są dwie sztuki.







Jesienna plucha i zimowy chłód tuż, tuż, więc można wybierać, zamawiać, a później cieszyć się odrobiną tęczy. W następnym poście mikrofibra.

wtorek, 24 września 2013

Bambusowo, landrynkowo,..

Znalazłam w końcu cierpliwość, żeby ukręcić kolejny szalik z bambusowej włóczki. Przy poprzednich nieźle się namęczyłam. Tym razem, wiedząc co mnie czeka, uzbroiłam się w odpowiednią dawkę czasu i odporności na stres :-) i udało się. Wybrałam intensywny kolor landrynkowego różu, ot taka - jak mówi pewna Sabina - koloroterapia na deszczowe dni.







Niewielka domieszka brunatnego brązu podkreśla różnorodność odcieni koloru różowego.




Szalik ma niezwykle duży, ręcznie emaliowany guzik na drewnianej bazie prosto z Włoch! Wyjątkowy.






Szaliki bambusowe charakteryzują się niezwykłą delikatnością w dotyku - pisałam o tym już wcześniej, ale warto to podkreślić. Takie dopieszczenie skóry wokół szyi i dekoltu każdej pani poprawi nastrój, nawet w najbardziej ponury jesienny dzień.




Czy Wam też ten kolor kojarzy się z landrynkami?

piątek, 20 września 2013

Pająk w NAGRODĘ

Zwyciężczyni konkursu poprosiła o pająka w kolorze czerwonym albo zielonym - jako nagrodę. Chciałam zmienić odrobinę kształt moich pająków, więc wykorzystałam okazję. Dodałam też kolor, którego w zasadzie nie noszę i rzadko też używam w moich pracach mianowicie złoty. 




 Zielony agat, marmur, koraliki szklane i akrylowe,
fire polish, podłużne bugle.





 Na horyzoncie, po zielonym, pojawił się też i czerwony o podobnym kształcie: pająk grubobrzuszny.








Obie wersje kolorystyczne, zrobione z elementów w nasyconych, intensywnych kolorach bardzo dobrze się komponują z odrobiną złota.







Razem - oba pająki - wyglądają naprawdę świetnie i oba rzucają efektowne cienie.




Koraliki duże szklany i marmurowy, koraliki Toho, bugle, fire polish.








Którego wybrała Zwyciężczyni?
Czerwonego oczywiście :-)
i właśnie ten stał się NAGRODĄ w konkursie. Dlatego zachęcam do zaglądanie na blog i wzięcia udziału w kolejnym konkursie, bo nagroda jest rzeczą umowną ;-)
Którego Wy byście wybrali?



poniedziałek, 16 września 2013

Bijou for Kids

Mama nosi szalik, córka przecież też musi! A co!













I rośnie mała modelka :-) Modelce jak i jej mamie serdecznie dziękuję za zaufanie i przesłanie zdjęć oraz wyrażenie zgody na publikację. Pozdrawiam Was Dziewczyny.




Ten szalik powstał z połączenia części dwóch motków: różowego i niebieskiego. Szalik ma 14 metrów długości, więc jest mniejszy od szalika dla dorosłych, ma jednak standardowe zakończenie: guzik z pętelką.

poniedziałek, 9 września 2013

Jedyna taka, czyli rozstrzygnięcie KONKURSU!

Konkurs rozstrzygnął się bardzo łatwo. Zgłosiła się jedna osoba, która nadesłała zdjęcia, zgodę na publikację i dodała komentarz. Danych personalnych nie ujawnię, bo kto zna, ten i tak wie, że Pani ze zdjęcia - i mam nadzieję, że się na mnie nie pogniewa, jeśli napiszę, że: -  jest osobą, która ma szczególnie pozytywny wpływ na swoje otoczenie, nie boi się wyzwań, a przede wszystkim Jej "się chce", dlatego podbija świat i niech moja biżuteria jej w tym pomoże ;-) Trzymam kciuki i chętnie przekażę należną nagrodę. I tu może zdarzyć się mała modyfikacja, gdyż wiem, że Zwyciężczyni posiada już i kule ceramiczne i szalik makaronowy, więc może zechce wybrać dla siebie pająka broszkę w wybranym kolorze? Ustalenia poczynimy już w prywatnej korespondencji, a ja, jak się już Zwyciężczyni zdecyduje, pokaże na blogu, co ostatecznie stało się nagrodą. Do odważnych świat należy!

Serdecznie dziękuję za "chciejstwo", piękne fotki i życzę sukcesów, które przynoszą prawdziwą satysfakcję, taką, jaką ja przeżywam właśnie w tej chwili :-)



Komplet Wedding Buttonesca: kolczyki, naszyjnik, bransoletka.





To zadowolenie powoduje, że Panie wracają do mnie szukając tego, co pozwoli im wyrazić siebie. Tworząc unikatowe egzemplarze biżuterii zawsze myślę, jak będzie się w nich czuła osoba, która je założy. Tworzę z myślą, że będzie się czuła właśnie tak, jak na powyższych zdjęciach.


Z pewnością będzie następny blogowy konkurs, dlatego zachęcam do śledzenia kolejnych wpisów i do udziału :-) Warto!