piątek, 17 maja 2013

Szaliki makaroniki i musztarda po obiedzie

Ciąg dalszy brązów, rudości, pomarańczy.

Mój absolutny faworyt: połączenie kolorów: zieleni i rudości - piękne. Dla tych Pań, które nie potrafią zdecydować, czy wolą dodatki w kolorze zieleni, czy brązu i rudości.









Akrylowa mikrofibra.




Duży guzik mieni się drobinkami złota - bardzo efektowny, 
choć nie krzykliwy, idealnie dopasowany do koloru szalika.




Kolory ziemi: wyraźny brąz, rudy, zgniła zieleń, szary, kremowy i fiolet. Barw wiele, które składają się na ciepłe kolory jesieni.





Akrylowa mikrofibra.

 

Duży, metalizowany guzik ozdobiony koralikami tworzy formę kwiatu.
Ciekawie kontrastuje z szalikiem, ale nie zaburza jego barwnej kompozycji.






Eksperyment z akrylowego kordonka, czyli włóczki z której kiedyś (i wciąż jeszcze) szydełkuje się serwetki. Włóczka ta jest cieńsza od poprzednich, dlatego splot szalika jest bardziej ażurowy. Jest też mniej lejąca i dlatego uzyskałam ciekawy efekt karbowanego makaronu, który nie ginie przy noszeniu. Sztywność nie odbiera jednak szalikowi delikatności i "miłości" w dotyku - ot takiż sobie mój własny znaczeniowy neologizm:-)




Szalik z kodronka z akrylowej mikrofibry jest lżejszy od pozostałych.



Niewielki pomarańczowy guzik z efektem okruchów miki otrzymał mosiężną podkładkę, 
a pętelka ozdobne, koronkowe wykończenie.



Mam nadzieję, że Panie, które domagały się brązów, rudości i pomarańczy są usatysfakcjonowane i znajdą coś dla siebie. Czy tak? Przekonam się niebawem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz