czwartek, 27 czerwca 2013

Komplet z kwiatkiem

Kolejna odsłona szalika z akrylowej mikrofibry w kolorze intensywnego błękitu połączonego z odcieniami brązu. Będzie ładnie podkreślał opaleniznę.







Drewniany guzik - kwiat o nieregularnych kształtach.






Do kompletu bransoletka pleciona jak warkocz i zespolona na stałe mosiężnym kwiatkiem.










Komplet z kwiatkiem.

wtorek, 25 czerwca 2013

Mohito z lodem - zestaw na lato

Kiedy zobaczyłam włóczkę w kłębku pomyślałam: ciekawe, świeże odcienie zieleni. Ale kiedy ukręciłam szalik skojarzenie było już tylko jedno: MOHITO, powiew wieczornej morskiej bryzy i orzeźwiająco-wytrawny smak lata z odrobiną słodyczy :-)






 Dzianinowy szalik z akrylowej mikrofibry.







 Fasetowany guzik przypomina kostkę lodu.







 Pierwsza dzianinowa bransoletka.
Makaronik zapleciony w warkocz.



Na ręce wygląda naprawdę soczyście.





Komplet Mohito.




poniedziałek, 24 czerwca 2013

Szalik makaronowy - szaro-różowa stylizacja

Taki był mój pierwszy: szaro-różowy tylko bez guzika. Po długim czasie zdecydowałam się ukręcić makaronik w takim samym kolorze. Otrzymał piękny szary guzik. Od razu znalazł nową właścicielkę. Mam nadzieję, że ona będzie nosić swój, tak samo często jak jak: do szarej bluzki z kołnierzykiem, do szaro srebrnej kamizelki, do bordowej bluzeczki i oczywiście do szarego sweterka...











Stylizacja z szarym sweterkiem - moja ulubiona.













Ach ten róż, ach ta szarość - najbardziej twarzowe połączenie kolorystyczne (byle nie popadać w przesadę :-)

czwartek, 20 czerwca 2013

Sutasz - szmaragd i purpura, czy to nie brzmi pięknie?

Wykorzystanie nowych elementów zawsze inspiruje. Mieniące się barwami tęczy fasetowane szklane łezki wprawiły mnie w zachwyt, jak tylko je zobaczyłam. Od dawna po głowie chodził mi pomysł na połączenie zieleni i intensywnego różu oraz wykorzystanie koralików z efektem skrzydeł ważki. Są naprawdę wyjątkowe.



Szklane łezki fasetowane, koraliki fire polish,
koraliki akrylowe z efektem skrzydeł ważki i koraliki Toho.



Na zdjęciu łezki mienią się innymi kolorami. 
W rzeczywistości są to odcienie zieleni i różu.






Kolczyki mają 9 cm długości.




Kolczyk przerobiony na broszkę można przypiąć do klapy marynarki.







Kolczyki w opakowaniu.



Zazwyczaj jest tak, że wykonuję biżuterię konceptualną :-), czyli do czegoś przyczepioną, czegoś dotyczącą lub z czegoś wypływającą. Taka biżuteria zawsze wychodzi mi najlepiej. Konceptem wyjściowym czasami jest element garderoby, czasami czyjaś twarz, aura jakiegoś wspomnienia, którą warto odtworzyć, kolorystyka krajobrazu. Najtrudniej wykonać biżuterię dla kogoś kogo się nie zna, wtedy nie ma wstępnego konceptu. Biżuteria z konceptem zawsze wychodzi lepiej. Dlatego element owego konceptu pokazałam na zdjęciach. 

Sztuka z konceptem, to sztuka, która pasuje.


środa, 19 czerwca 2013

Sutasz - flamenco z falbaną

Pomysł był prosty: kolczyk ma przypominać kształtem tancerkę flamenco. A flamenco to szeroka spódnica z licznymi falbanami, które tańcząc wykonują kawał ciężkiej pracy za tancerkę, hi, hi. Teraz pewnie wszystkie tancerki flamenco odgrażają mi się w myślach za to stwierdzenie. Cóż, mogę sobie na taki dowcip pozwolić, bo też tańczę i wiem, że przygotowanie kilku minut choreografii to godziny ciężkiej pracy. 

A zatem falbany... widać je?



Szklany kaboszon, złote fasetowane koraliki fire polish, 
koraliki Toho, koraliki z efektem benzyny,
trzy odcienie zieleni i złoty sznureczek.








 Kolczyki mają dużą, wydawałoby się, nieproporcjonalną formę i na pierwszy rzut oka mogę wydawać się zbyt dziwne. Efekt jednak, i to efekt WOW!, kolczyki zyskują po ich założeniu. A tańczą? że hej!.






Mała flamencowa stylizacja zdjęciowa, nie mogłam się powstrzymać :-)
i tak, wiem, wiem, kastaniety nie są profesjonalne ;-)







Koncert finałowy szkoły tuż, tuż! Jeśli ktoś ma ochotę dołączyć do grona szczęśliwców na widowni, zakosztować hiszpańskich rytmów i ucieszyć oko feerią falbaniastych barw w grochy, to zapraszam, chętnie zdradzę szczegóły: co, gdzie, kiedy. Warto! Ja też tam będę tańczyć... albo mylić kroki :-)

środa, 12 czerwca 2013

Kartki na urodzinki dla chłopczyka i dziewczynki

Kartki na dziecięce urodziny. 
Prezentuję te na roczek, bo to w każdej rodzinie przejmujące wydarzenie i dlatego wszyscy chcą obdarować malca czymś wyjątkowym. Kartka każda jest wyjątkowa, bo ręcznie robiona i dlatego niepowtarzalna, ale to nie wszystko...




Czasami, poproszona, a czasami zupełnie nieproszona, dodaję do kartki wierszyk, który, zdarza się, że przemyca, jakiś szczególik, który wskazuje, że owa rymowanka została napisana specjalnie z myślą o tych, do których jest skierowana. A oto mała próbka:





"Dzisiaj Pierwsze Urodzinki masz,
Niech więc uśmiech rozjaśnia Twą twarz
Na tle nieba śnieżynek moc
Wiruje przez całą noc.
Gdy Mała Księżniczka śpi,
Jej lalkom bal się śni,
Niech rycerzy gwardia cała,
Pilnuje, by Mała Księżniczka dobrze się wysypiała."
/cytuję sama siebie, żeby każdy, kto rzuci okiem na post, wiedział,
że ten wierszyk spłynął spod mojego pióra :-) /










Dzielicie kolory na te męskie i żeńskie? Ja i owszem, ale tylko żeby zadośćuczynić społecznym standardom, dlatego róż, błękit i... zieleń z najbardziej, jak dla mnie, dziecięcym kolorem żółtym, który jest jak słońce i budyń waniliowy :-)

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Hortensje

Hortensje - piękne, okazałe kwiaty, występują w naturze w niezliczonych odcieniach. U mnie na tle soczystego fioletu lub tle ecru. Wykonane metodą pseudo-decoupage. Taki fiolet cieszy oko :-)



 Duże kartki o wyraźnym rysunku zachwycą każdą osobę lubiącą fioletowy kolor.
Odpowiednie na każdą okazję.



Moja faworytka: papier przypominający swoja matową fakturą papier czerpany. Do tego zgrzebny sznurek i tektura jakby pobielona wapnem. Delikatna i jednocześnie wyrazista. Kwintesencja prostoty.



 O ile zazwyczaj wybieram format DL, to jednak w przypadku hortensji wolę duże A5.






 Wystające fale tektury z pobielonymi grzbietami
stanowią bardzo ciekawą oprawę głównego motywu.
Nie do podrobienia :-)


Moje ulubione miniaturki A6 ze wstążeczkami.


Maki - kartki decoupage

W ten pochmurny czerwcowy poniedziałek czas na kolor, który pobudza. Czerwień, jak karminowe usta, truskawki i kwiaty, które zawsze przypominają mi o upływie czasu - są, kwitną przy trakcjach kolejowych i wśród zbóż, a za chwilę... już ich nie ma. Przyciągają swoją barwą, która wskazywałaby na siłę, a tu nic z tego. Zerwane, zaraz w wazonie opadają i tyle z ich piękna - chwilka zaledwie. Zatrzymuję się wtedy, podziwiam i wiem, że patrząc pochwyciłam tę chwilę. 





Poniższy post to kontynuacja rozpoczętej w lutym prezentacji kartek z kwiatami wykonanymi metodą pseudo-decoupage. Motyw naniesiony na karton lub tekturę falistą i zabezpieczony klebermasą. Kartki powstały w dwóch wersjach: mak i ecru oraz mak i biel.


 
Maki ecru są wydzierane i nieregularne.


 
 Dodatkiem są malowane, drewniane serduszka, lniany sznurek i dyskretne koraliki.









 Wersja A6 na czerwonym kartonie - na różne okazje.



Wersja: maki na białym tle jest geometryczna i bardziej wysublimowana. Ma delikatna czerwoną ramkę, która fenomenalnie podkreśla rysunek i barwę kwiatów. Moja wersja, bardzo, bardzo...



 Klasyka na każdą okazję po mojemu.



Delikatna, bawełniana koronka nadaje kartce rustykalnego charakteru.



Format A6 - miniatury, które cieszą oko.

Ktoś sobie pomyśli, że tylko maki, maki, maki. A ja powiem, że każdy z nich jest inny i nosi na sobie znamiona mojej pracy i odrobinę mojego serca. :-) Dla tych, którzy je dostali.