piątek, 31 maja 2013

Soutache - naszyjnik z modrakowym agatem

Duży kamień - modrakowy agat z domieszką bieli i ciemnego brązu oraz skąpa, ale różnorodna w formie, sutaszowa oprawa zawieszki pięknie współgra z "niełańcuszkiem" wykonanym z połączenia wstążek i sznureczków w barwach odpowiadających zawieszce.






Moneta z agatu o średnicy 38 mm, kula z akwamarynu 10 mm oraz koralik z masy perłowej. 



Oprawa: sznureczki sutaszowe, koraliki szklane, akrylowe, fire polish, crackle i dagger bead. 






 Zapięcie: typowy karabińczyk z łańcuszkiem umożliwiającym regulację długości między 46 a 55 cm.




Nie potrafiłam zdecydować, czy naszyjnik sfotografowany wygląda lepiej na tle szarym, czy na brązowym.

wtorek, 28 maja 2013

Korale ceramiczne - brązy i żółcienie cz. 2, czyli dziś miodek

Chociaż kolor brązowy, pomarańczowy, żółty stanowczo kojarzą się z jesiennymi liśćmi, to ciekawym jest fakt, iż właśnie wiosną i latem wiele kobiet sięga po te barwy. Bo są pełne życia, słonecznego ciepła, podkreślają opaleniznę i pasują do lnianych ciuszków. Może to troszkę niedorzeczne, ale dziś post z kulinarnymi opisami i jednym wyjątkiem. Nic nie mogę na to poradzić, że wspomnienia lata mają słodki, tropikalny posmak.



Ile potraw widzisz na zdjęciu?




Sorbet gruszkowy, słony karmel i granita kawowa w wysokiej szklance z bitą śmietaną - to na miejscu.
A na wynos jeszcze jedna gałka lodów bananowych w wafelku - od Lenkiewicza oczywiście.



Grzanka z czarnego chleba razowego "od dziadka"
- mocno spieczona, tak jak lubię, solone masło, które rozpływa się pod wpływem ciepła
 iiiii....... miodzio!
Idealne letnie śniadanie.



Kiedy patrzę na ten wisior, widzę co?.. No?..
Żyrafę... na sawannie ;-)
i czuję, jak powiew wiatru zwiewa mi płócienny kapelusz z głowy.



Koktajl tropikalny na bazie maracui, papai i mango z kruszonym lodem 
- gęsty i aromatyczny, podany w łupinie owocu.



Tarta marchewkowa na grylażowym spodzie i glazurą z pomarańczową. Pycha!




Mrożona kawa z czekoladą i likierem pomarańczowym pita przez słomkę
 - jedno z najmilszych kulinarnych wspomnień lata.
Kawa, jak kawa, ale ten posmak pomarańczy zmienia całkowicie postać rzeczy.


Czy Wam też czasami wszystko kojarzy się z jedzeniem? Czy Wasze wspomnienia mają smaki, zapachy? Jestem ciekawa! :-)

poniedziałek, 27 maja 2013

Korale ceramiczne - brązy i żółcienie cz. 1, czyli dziś czekoladka

Brąz - kolor uważany za ten aseksualny, szczególnie w business dress code. Podobno kobieta nosząca brązy jest zdystansowana i opanowana. Zgadzacie się z tym? Czy psychoanalityczna interpretacja człowieka według kolorów, które wybiera dla siebie wciąż obowiązuje? Coś w stylu: Usiądź na kolorowym krześle, a ja powiem ci, kim jesteś? Jeśli tak, to chciałabym widzieć takiego specjalistę, który miałby "zinterpretować" mnie według kolorów z mojej szafy, Ha, to by się namęczył. Ale znam inną osobę, przy której namęczyłby się jeszcze bardziej ;-) Niemniej jednak robiąc to, co robię, tworzy się w mojej głowie mapa kolorystyczna ludzi, których spotykam i z którymi dłużej obcuję, i ta mapa właśnie rzadko wyprowadza mnie na manowce. Ot taki kolorystyczny szósty zmysł.



Wisior w kolorze beżowym z kontrastującym nakrapianym brązem. 
Na lato jak znalazł. 
Pasuje do wszystkich kolorów pastelowych, a ciemnym dodaje świeżości.


  
Ciemny brąz gładkiej kuli wraz z nakrapianą i glinianym spękanym wydłużonym koralikiem
tworzy ciekawy melanż ceramicznych faktur.
Idealny do ubrań w stonowanych kolorach brązu, beżu, zieleni i rudości.



Ciepły, czekoladowy brąz; niepowtarzalna kula w czterech, ręcznie nakładanych, kolorach: 
beżu, matowego grafitu, brązu i połyskliwej miedzi wraz z koralikiem nakrapianym i przyciągającą wzrok, błyszczącą, fasetowaną przekładką typu pandora. 
Zadowoli miłośniczki nietypowych odcieni brązu.



Obroże z kulami ceramicznymi dla wielbicielek nietuzinkowej klasyki. 
Każda duża kula może być noszona oddzielnie.



Dziś czekoladka, a w następnym poście miodzik, mniam ;-)

Wisiory ceramiczne - zielone morskie głębiny

Dalsza podróż w świat ceramicznych korali wiedzie poprzez zielenie, czyli odcienie koloru, który możemy doświadczyć również zmysłem dotyku i powonienia. Soczysty zapach młodej, świeżo skoszonej trawy, chropowatość wyschłego liścia i zapach spróchniałego leśnego runa na gałązce pokrytej mchem. Kolory morskich głębin, których nie da się odtworzyć, bo woda, kiedy opływa nasze stopy jest niemalże pozbawiona zabarwienia.






Soczysta jasna zieleń w połączeniu z nakrapianą ciemną zielenią,
razem z metalowymi przekładkami z motywem kwiatowym dają efekt świeżości i radości.



Ciemna zgniła zieleń, ciekawy kanciasty koralik i przekładki metalowe o sześciennej formie
- poważny zestaw dla miłośniczki kolorów ziemi.



Kolor z pogranicza błękitów i zieleni, który ja nazywam morskim.
Ładnie dopasowane odcienie i gliniany koralik ze spękaniami 
- dla dziewczyny energetycznej i pełnej szalonych pomysłów.



Wisior o długiej i rozbudowanej formie: chwost z czarnym klejnocikiem, przekładka z opalizującymi opiłkami w idealnie dobranym odcieniu, ceramiczne falowane koło i fasetowany podłużny koralik z delikatnym efektem benzyny na wyjątkową okazję, najlepiej do czarnej sukienki.
Pięknie tańcząca ozdoba przyciągająca wzrok.



Obroże: jedna - trio w stopniowanych odcieniach,
druga - soczysta, z glinianymi, ręcznie formowanymi, nieregularnymi koralami.



Cała gama błękitów i zieleni łączy się w piękną paletę barw: tego, co dotykalne i tego, co poza naszym zasięgiem.

niedziela, 26 maja 2013

Korale ceramiczne - błękit nieba

Zapowiedziana wcześniej kontynuacja prezentacji barw ceramicznych korali nawiązuje do odcieni, które można zaobserwować na niebie. Pogodny błękit wprawia nas w dobry nastrój. Bure, burzowe chmury wywołują niepokój. Mieniąca się wszystkimi kolorami tęcza przywołuje wspomnienie dziecięcej radości. 





Delikatne, pastelowe odcienie mlecznego błękitu,
połączone z gładkimi metalowymi przekładkami 
dają prostą formę przywołującą spokój.



Odcienie niebieskiego i granatu 
w połączeniu z glinianym tłoczonym owalem idealnie pasują do jeansów.



Niezwykle rzadki odcień szaro-burego błękitu.
Korale różnej wielkości idealnie dopasowane kolorem 
dodadzą szczyptę awangardy kobiecie w garniturze z pogranicza szarości, grafitu, granatu.
Mój faworyt.



Efekt benzyny sprawia, że korale mienią się całą gamą barw 
- czego niestety nie widać na zdjęciu.
Dla kobiety, która lubi bawić się nietuzinkowymi odcieniami.



Forma obroży dla pań, które nie lubią długiej biżuterii.
Zestaw kolorów, który nie przejdzie niezauważony.
Idealny zestaw do biura. Każdą kulę można nosić osobno lub jako trio.
Metalowe przekładki nawiązują do dmuchanych bąbelków z mydlanej wody.




Kolejny krok na palecie barw poczynię w kierunku zieleni - już w następnym poście.

sobota, 25 maja 2013

Soutache - liść z piórkiem

Majowo, więc liściowo. Broszka z piórkami i elementami sutaszu. W końcu udało mi się dobrać odpowiednie materiały, żeby wyszedł musztardowy kolor i w dodatku ze złotymi elementami, bo dla mnie ten szlachetny kruszec lewituje zaledwie na marginesie zainteresowania i dlatego trudno mi wkomponowywać ten kolor w moje prace.Jestem zupełnie bezzłotowa;-) Ot taki kolejny neologiźmik.






Broszkę zrobiłam jako nagrodę dla osoby, która wygrała konkurs SZAGA
i tak prawdę mówiąc spodziewałam się jakiegoś chociaż drobnego "dziękuję", a tu nic. Cisza. Ale co tam, nie jestem małostkowa, niech się dobrze nosi. Lubię robić prezenty!



A broszka piękna! Popatrzcie. Aż żal mi było się z nią rozstać, bo to moja pierwsza broszka w tej technice i zdaje się dość nowatorska, jeśli chodzi o formę.







Płatek masy perłowej, koraliki fire polish i Toho,
cekiny, mosiężny kwiatek, miedziany drut, pióra.







Mnie wydaje się bardzo udana, a Wy oceńcie sami. :-)

poniedziałek, 20 maja 2013

Szaliki makaroniki - na czerwień nie ma mocnych

Pod wpływem pytań o szalikowy melanż z czerwienią zaczęłam myśleć, jak stworzyć własną kompozycję, gdyż producent włóczek, których używam nie ma w swej palecie kombinacji z tym pożądanym kolorem. Kupiłam kilka motków na próbę: dwa odcienie szarości, w tym jeden melanżowy oraz czerwony i czarny. 




Polska włóczka akrylowa jest nieznacznie grubsza od tureckiej, bardziej sztywna, no i niestety nie ma owej "miłości" w dotyku - o czym pisałam poprzednio. Zrobiłam sobie wykres z podziałem na odcinki poszczególnych kolorów, żeby zobaczyć, jak będą później wyglądały ewentualne zmiany wstępnego schematu. Odcinałam z każdego koloru odpowiedni kawałek wiązałam z kolejnym i zwijałam w kłębek. A zatem z taką własną kompozycją jest znacznie więcej pracy. Każdy supełek musi być odpowiednio wrobiony, żeby był jak najmniej widoczny.



Pierwszy własny melanż - połączenie czerwieni z szarością - mój faworyt.



Duży, szary guzik z drobinkami miki mieni się w zależności od natężenia światła.



Efekt jest bardziej niż zadowalający - z czego niezmiernie się cieszę :-). Teraz  wiem, że właściwie nie ma żadnych kolorystycznych ograniczeń i jestem w stanie sprostać wszelkim Waszym życzeniom ;-)

Cóż może być bardziej klasycznego jak połączenie czerwieni z czernią? Efekt kontrastu łagodzi ciemny szary melanż. Wersja na bogato.






Wspaniały, czarny, jubilerski guzik z klejnocikami nadaje szalikowi eleganckiego charakteru.




Kombinacja nr 3, powstała już po wstępnych konsultacjach z jedną spośród wielbicielek czerwieni. Dwie poprzednie stworzyłam na zasadzie połączenia 3 kolorów: czerwień + jasne lub czerwień + ciemne. W głębi duszy wiedziałam, że Panie nigdy nie odpuszczą, jeśli można stworzyć i wypróbować jeszcze jedną możliwość. A więc powstała ostatnia z możliwych kombinacji: czerwień, czerń i popiel ;-)






Duży guzik z fakturą drapanego betonu ozdobiłam koralikami.







Ada, czy to Ci odpowiada? ;-)
Wiem, że tak, więc niech Ci się dobrze nosi.
Teraz moją kombinację wypróbuje jeszcze Marta. Już nie mogę się doczekać jej opinii oraz Twojej Drogi Czytelniku.

piątek, 17 maja 2013

Szaliki makaroniki i musztarda po obiedzie

Ciąg dalszy brązów, rudości, pomarańczy.

Mój absolutny faworyt: połączenie kolorów: zieleni i rudości - piękne. Dla tych Pań, które nie potrafią zdecydować, czy wolą dodatki w kolorze zieleni, czy brązu i rudości.









Akrylowa mikrofibra.




Duży guzik mieni się drobinkami złota - bardzo efektowny, 
choć nie krzykliwy, idealnie dopasowany do koloru szalika.




Kolory ziemi: wyraźny brąz, rudy, zgniła zieleń, szary, kremowy i fiolet. Barw wiele, które składają się na ciepłe kolory jesieni.





Akrylowa mikrofibra.

 

Duży, metalizowany guzik ozdobiony koralikami tworzy formę kwiatu.
Ciekawie kontrastuje z szalikiem, ale nie zaburza jego barwnej kompozycji.






Eksperyment z akrylowego kordonka, czyli włóczki z której kiedyś (i wciąż jeszcze) szydełkuje się serwetki. Włóczka ta jest cieńsza od poprzednich, dlatego splot szalika jest bardziej ażurowy. Jest też mniej lejąca i dlatego uzyskałam ciekawy efekt karbowanego makaronu, który nie ginie przy noszeniu. Sztywność nie odbiera jednak szalikowi delikatności i "miłości" w dotyku - ot takiż sobie mój własny znaczeniowy neologizm:-)




Szalik z kodronka z akrylowej mikrofibry jest lżejszy od pozostałych.



Niewielki pomarańczowy guzik z efektem okruchów miki otrzymał mosiężną podkładkę, 
a pętelka ozdobne, koronkowe wykończenie.



Mam nadzieję, że Panie, które domagały się brązów, rudości i pomarańczy są usatysfakcjonowane i znajdą coś dla siebie. Czy tak? Przekonam się niebawem.