poniedziałek, 20 maja 2013

Szaliki makaroniki - na czerwień nie ma mocnych

Pod wpływem pytań o szalikowy melanż z czerwienią zaczęłam myśleć, jak stworzyć własną kompozycję, gdyż producent włóczek, których używam nie ma w swej palecie kombinacji z tym pożądanym kolorem. Kupiłam kilka motków na próbę: dwa odcienie szarości, w tym jeden melanżowy oraz czerwony i czarny. 




Polska włóczka akrylowa jest nieznacznie grubsza od tureckiej, bardziej sztywna, no i niestety nie ma owej "miłości" w dotyku - o czym pisałam poprzednio. Zrobiłam sobie wykres z podziałem na odcinki poszczególnych kolorów, żeby zobaczyć, jak będą później wyglądały ewentualne zmiany wstępnego schematu. Odcinałam z każdego koloru odpowiedni kawałek wiązałam z kolejnym i zwijałam w kłębek. A zatem z taką własną kompozycją jest znacznie więcej pracy. Każdy supełek musi być odpowiednio wrobiony, żeby był jak najmniej widoczny.



Pierwszy własny melanż - połączenie czerwieni z szarością - mój faworyt.



Duży, szary guzik z drobinkami miki mieni się w zależności od natężenia światła.



Efekt jest bardziej niż zadowalający - z czego niezmiernie się cieszę :-). Teraz  wiem, że właściwie nie ma żadnych kolorystycznych ograniczeń i jestem w stanie sprostać wszelkim Waszym życzeniom ;-)

Cóż może być bardziej klasycznego jak połączenie czerwieni z czernią? Efekt kontrastu łagodzi ciemny szary melanż. Wersja na bogato.






Wspaniały, czarny, jubilerski guzik z klejnocikami nadaje szalikowi eleganckiego charakteru.




Kombinacja nr 3, powstała już po wstępnych konsultacjach z jedną spośród wielbicielek czerwieni. Dwie poprzednie stworzyłam na zasadzie połączenia 3 kolorów: czerwień + jasne lub czerwień + ciemne. W głębi duszy wiedziałam, że Panie nigdy nie odpuszczą, jeśli można stworzyć i wypróbować jeszcze jedną możliwość. A więc powstała ostatnia z możliwych kombinacji: czerwień, czerń i popiel ;-)






Duży guzik z fakturą drapanego betonu ozdobiłam koralikami.







Ada, czy to Ci odpowiada? ;-)
Wiem, że tak, więc niech Ci się dobrze nosi.
Teraz moją kombinację wypróbuje jeszcze Marta. Już nie mogę się doczekać jej opinii oraz Twojej Drogi Czytelniku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz